Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas 447 czytelników i czytelniczek.
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Liryka Jan Kochanowski
Jan Kochanowski
Drugi (Mężu mój, o mój mężu, śmierć nielutościwa)
Jan Kochanowski
Epitafium dziecięciu (Byłem ojcem niedawno, dziś nie mam nikogo...)
Jan Kochanowski
Epitafium dziecięciu (Ojcze, nade mną płakać nie potrzeba...)
Jan Kochanowski
Epitafium Erazmowi Kroczewskiemu kuchmistrzowi
Jan Kochanowski
Epitafium Kosowi
Jan Kochanowski
Epitafium Krysztofowi Sienieńskiemu
Jan Kochanowski
Epitafium Wysockiemu
Jan Kochanowski
Nagrobek Annie
Jan Kochanowski
Nagrobek dwiema braciej
Motyw: Śmierć
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).