 
      
    
    
  Bolesław Leśmian
Jan Tajemnik
Patrzał tak długo, aż się i czegoś dopatrzył. Ni mniej, ni więcej, jeno na kole...
 
      
    
    
  Patrzał tak długo, aż się i czegoś dopatrzył. Ni mniej, ni więcej, jeno na kole...
 
      
    
    
  aż tu nagle dłoń na jakąś przegrodę natrafiła, i nie na zwykłą przegrodę, jeno na...
 
      
    
    
  Z tymi myślami wyszedł z chaty aż hen na drogę i jakby za zrządzeniem Bożym...
 
      
    
    
  Zamilkł zdumiony Dziura i zamilkła Majka, która do brzegu wraz z łąką pływającą dotarła.
Popatrzyli...
 
      
    
    
  — A ilu was tam jest? — ozwała się niespodzianie dziwożona z wnętrza torby żebraczej.
— Trzech! — odpowiedział...