
Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
Wszakże ustępowano panu Zagłobie miejsca ze względu na jego wiek, ale natomiast niezmierna jego sława...
Wszakże ustępowano panu Zagłobie miejsca ze względu na jego wiek, ale natomiast niezmierna jego sława...
Za czym korzystając z przywileju, jaki mu dawał wiek i biała głowa, podszedł ku niej...
I podniósłszy oczy nieco w górę, zamyślił się, następnie zaś, choć i nie pytany, począł...
— Ot! Zdawało mi się — mówił — że łubniańskie czasy nie minęły, żeśmy to jeszcze razem ze...
— Pan Zagłoba! Pan Zagłoba! — odparł przedrzeźniając stary szlachcic. — Czy to ja wojski? Nie powierzajcie no...
Stary Kiemlicz mówił dziwnie prędkim i narzekającym głosem, a mówiąc, rzucał szybkie i niespokojne spojrzenia...
Był to człowiek zbliżający się do wieczornych dni życia, z głową pobieloną szronem, ale czerstwy...
To rzekłszy zwrócił oczy na Pomponię, jakby na znak, że wobec niej żadne inne bóstwo...
— Arystoteles uczy nas, panie, że mniejsze rzeczy trzeba poświęcać dla większych, a król Priam mawiał...
— Słyszę oto w duszy słowa Pana, który nad Jeziorem Tyberiadzkim rzekł mi: „Gdyś był młodszym...
Dość często spotykamy w literaturze refleksje na temat tego końcowego etapu życia, który wiąże się ze stopniowym wycofywaniem się z aktywności, osłabieniem sił, przemianami obumierającego ciała, często z chorobą. Jednocześnie ludzie starzy mogą być skarbnicą wiedzy zdobytej podczas długiego życia, mogą w społeczności pełnić rolę świadków historii, osób przekazujących i podtrzymujących tradycję, wreszcie: mędrców. Mogą, lecz nie zajmują takiej pozycji automatycznie wraz z osiągnięciem pewnego wieku, nie należy się bowiem łudzić, że:
„Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,/
Wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,/
Tam wszelka doskonałość zwyczajnie przebywa.” (I. Krasicki, Do króla)
Starość wiąże się także ze wspominaniem.