
Robert Louis Stevenson
Wyspa skarbów
Niekiedy jednak kazał wokoło zastawić szklanki i zmuszał całe zalękłe towarzystwo do słuchania swych gawęd...
Niekiedy jednak kazał wokoło zastawić szklanki i zmuszał całe zalękłe towarzystwo do słuchania swych gawęd...
— Nie czuję się dobrze! — mruczał Morgan. — Kiedy myślę o Flincie, tak się czuję, jakby już...
Nie był to zwyczajny, ordynarny strach. Po ulicach, jak psy, węszą szpicle, chodzą patrole, ludzie...
Często łączy się z przemocą lub jej groźbą; odgrywa duże znaczenie przy podejmowaniu przez bohaterów pewnych działań lub powstrzymywaniu się od nich. Strach mogą też budzić potwór czyli upostaciowione wynaturzenie, naruszenie norm. Lękiem reagujemy też na odmianę potwora, jaką jest sobowtór.