 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— Toście zaraz z wieczora poszli?…
— Tak, poszedłem na dworskie, pod las, bo tam na oziminę...
 
      
    
    
  — Toście zaraz z wieczora poszli?…
— Tak, poszedłem na dworskie, pod las, bo tam na oziminę...
 
      
    
    
  — Bo się zejść miały dzisiaj i uredzić… względem tego lasu, co go dziedzic sprzedał Żydom...
 
      
    
    
  Loboga, tyle umartwienia, że jaż chyba udzierżyć nie udzierżę — a to mi i krowa padła...
 
      
    
    
  — Zawżdy mojego tu są cztery morgi! — myślał i pożerał oczami las, i już na oko...
 
      
    
    
  Jakoż i sąd wszedł; najpierw gruby, wysoki dziedzic z Raciborowic, a za nim dwóch ławników...
 
      
    
    
  — Tym dziedzicom to dobrze… Widziałam dziedziczkę z Woli z panienkami, to tyla sobie kupowały, że...
 
      
    
    
  Wytrzeszczyli na niego nieprzytomne oczy.
— A to nie ma godziny, jak dziedzic sprzedał porębę na...
 
      
    
    
  — Juści… matula moja tam leżą… baczę… — szeptał Kuba cicho, więcej do siebie niźli do Witka...
 
      
    
    
  Szymon na cały stół wykrzykiwał, że już ten las sprzedany Żydy ocechowały i rąbać wnet...
 
      
    
    
  — Drzewiej nie tak bywało! Posłuch był, poszanowanie starszych i zgoda!
— I grontu każden miał, co...
Zaznaczyliśmy w ten sposób fragmenty określające styl życia, sposób zachowań, czy wygląd mający znamionować przynależność do stanu szlacheckiego. Ważne są także wartości wyznawane przez szlachtę: „a gdzie jest nobile verbum?” pyta Mefistofeles Twardowskiego w balladzie Mickiewicza — dotrzymywanie danego słowa stanowiło część szlacheckiego etosu, którego podstawą były zasady związane z honorem. W stosunku do postaci szlachcica hasłami komplementarnymi są: chłop, mieszczanin, Żyd, czy ksiądz jako określenia różnych stanów w dawnych społeczeństwach Europy.