Wacław Berent
Próchno
— Chodź pan do kawiarni. Pójdziemy potem gromadą na Yvettę.
— A któż to jest Yvetta?
— Jak...
— Chodź pan do kawiarni. Pójdziemy potem gromadą na Yvettę.
— A któż to jest Yvetta?
— Jak...
— Mój kochany — perswadował mu spokojnie Hertenstein — nie rób ty z siebie literatury: nie każ...
„Albo pić lepsze wino — myślał — albo dowiedzieć się czegoś nowego! — Jest tu trzech Polaków...
— Płakać nie mogę — szeptał, ujmując Jelsky'ego pod ramię. — To mi piersi chyba rozsadzi!…
— Tacy...
— Wyjeżdżam dziś jeszcze.
— Hm!… A żona?
— Ja zbieg, ja złodziej, powrócę tam bez własnego imienia...
— Wspominaj pan najgorsze chwile swego życia: to sił dodaje. Czy nie poniżałeś siebie, aby swej...
— Kochasz mnie, Jelsky? — Müller ze skupioną uwagą odgryzał przy tym szmat podszewki. — Wierzyłeś we mnie...
Borowski opowiadał mi raz swoje dzieje. A potem, pamiętam jak dziś: długie i smutne kominy...
— Pan masz talent! — krzyknął. — Jak Boga kocham! Rękopis proszę. Przetłumaczy się. W gazecie się umieści...
Pod hasłem tym gromadzimy wypowiedzi na temat sztuki w ogóle, jej roli (czy misji), sposobu jej funkcjonowania w społeczeństwie, a także wypowiedzi na temat tych rodzajów sztuki których nie obejmują hasła: teatr, muzyka, taniec, śpiew, poezja oraz literat i słowo.