
Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
— Bigamia to brzydkie słowo… A ja zamierzałem popełnić bigamię, los jednakże mnie przechytrzył czy też...
— Bigamia to brzydkie słowo… A ja zamierzałem popełnić bigamię, los jednakże mnie przechytrzył czy też...
Powinien pan zachodzić czasem między nas.
— Ależ z przyjemnością! — zawołał pan Bondy i pomyślał przy...
Prosiła mnie też moja ukochana o mój portret, wprawiony do pierścionka tak, aby go nikt...
Odwróciłem się do niego tyłem na znak szacunku i patrzyłem na mgłę. Jak długo będzie...
Miał, rozumie się, również nazwisko, ale bardzo pragnął, by go nie wymieniano. Jego incognito, podziurawione...
Uderzyła mnie myśl — nie śmiejcie się ze mnie — że ona była bardziej niezbadana w swej...
Zadawałem sobie pytanie, czy ona jest pewna, że coś poza Patusanem istnieje? Jakie sobie wytworzyła...
Dochowanie tajemnicy jest dowodem wierności. Jednakże w romantyzmie zrodził się problem związany z oceną działań z pobudek patriotycznych, podejmowanych w sposób niejawny (spisków, tajemnych związków i sprzysiężeń). Działanie jawne, podejmowanie otwartej walki wiązało się z etosem rycerskim i było tradycyjnie jednoznacznie oceniane pozytywnie. Działanie w ukryciu łączy jednak spiskowców i np. szpiegów, wymaga maski, przebrania, niekiedy kłamstwa, przez co jego ocena moralna musi być niejednoznaczna. Przykładem takiego „zatrucia” przez tajemnicę jest Hamlet. Tajemnica może też dotyczyć planowanego podstępu, a nawet zbrodni — jak w Kordianie. W tekście tym, choć planowane w tajemnicy morderstwo (właśc. tyranobójstwo) ma stanowić wymierzenie sprawiedliwości, jednak w sposób nieunikniony wzbudzać musi wątpliwości natury moralnej.