Jerzy Andrzejewski
Miazga
dokładnie 9 maja 1945 roku, więc w dzień ogłoszony Dniem Zwycięstwa.
Podobnie jak milion warszawiaków...
dokładnie 9 maja 1945 roku, więc w dzień ogłoszony Dniem Zwycięstwa.
Podobnie jak milion warszawiaków...
Warszawa śródmieście. Idę w szeregu. Dwa lata już tu nie byłam. Rozglądam się. Widzę spokojnych...
Byłam jej za to bardzo wdzięczna. Warszawa, miasto, gdzie się wychowali, gdzie przeżyli kilkadziesiąt lat...
Pewnego poniedziałku zaczęło się. Znamy to wszyscy. SS. SA. Litwini. Oblężono dom, potrójne straże. Alarm...
Getto paliło się dzień i noc, paliły się mury, a w nich ludzie, ale płomienie...
Ale jedno jest wyraźne i dominujące we wszystkich bez wyjątku utworach moich z tego okresu...
Wzniesiono to miasto na pograniczu trzech żywiołów, w miejscu, gdzie mieszają się ze sobą: stanęło...
I pewnego dnia w oczach ludzi z tej i z tamtej strony zaczęli murarze murować...
— Pakować się, zdechlaki. Miski na łeb — wołał Henio Śledź. — Eliasz z karawanem jedzie.
Wśród żebraków...
Kluczył, zmieniał kierunek, omijał okolice, gdzie mogli go zapamiętać. Po to, aby kupić bochenek chleba...
Młodsza stolica Polski została wyróżniona wśród innych miast, ponieważ na jej temat pojawia się zdecydowanie najwięcej wypowiedzi literackich. Charakteryzują one Warszawę jako miasto-buntownika („Warszawa jedna twej władzy się urąga,/ Podnosi na cię rękę i koronę ściąga”), potencjalne miejsce wybuchu rewolucji (to tu przecież w jednej z ulic świecą zielone oczy Kilińskiego, jak pisał Słowacki) oraz miasto-feniksa (wciąż odradzające się po kolejnych klęskach i próbach unicestwienia go).