
Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom trzeci
W przeddzień wesela wszystko było pogotowiu. Chata wybielona, wymieciona, wykadzona jałowcem i ładanem, posypana kosaćcem...
W przeddzień wesela wszystko było pogotowiu. Chata wybielona, wymieciona, wykadzona jałowcem i ładanem, posypana kosaćcem...
Korzystając z uspokojenia, Doman się do wesela sposobił. Chciał je mieć huczne i głośne, stary...
Broniono im przystępu zrazu, niby najeźdźcom i gwałtownikom, co na cudze dobro czyhali, nie dawano...
— Ludku, bracie — rzekł. — Siostrę wam odwożę, los mi ją przeznaczył, moją być musi, ale ją...
Niezwykle charakterystyczne są opisy tej szczególnej zabawy i uczty urządzanej z okazji ślubu — przybiera ona niekiedy kształt karnawałowego szaleństwa. Jednocześnie uczestnicy zabawy, pośród panującego na zewnątrz szału używania i radości, mają dziwną skłonność do analizy własnego życia oraz życia społeczności uczestniczącej w uroczystości (tak jest zarówno w Weselu Wyspiańskiego, jak i na weselu Jagny i Boryny w Chłopach Reymonta).