 
      
    
    
  Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
Wtem nagle na wzgórzu jednym wśród ciemności błysło światło i ogień słupem strzelił do góry...
 
      
    
    
  Wtem nagle na wzgórzu jednym wśród ciemności błysło światło i ogień słupem strzelił do góry...
 
      
    
    
  Wtem nad lasy, nad dolinami, zarumieniło się coś, na chmurze, która górą płynęła, trysła jakby...
 
      
    
    
  Hengo się ciekawie wpatrywał w siedzącą, sięgnął nieznacznie do kieszeni, dobył z niej pierścień z...
 
      
    
    
  — Wiecie nowinę?
— Cóż tam za nowina? — spytał gospodarz.
— Na grodzie u miłościwego pana gotuje się...
 
      
    
    
  W ostatku jeden z nacierających tak do bramy zdjął z palca pierścień i ukazując go...
 
      
    
    
  — Zapewne wiesz, święty proroku, że jedna z moich kobiet, Sara, umarła, a jej syn został...
 
      
    
    
  Ja, jako mnie tu widzicie, jeśli jeno żyw będę, jeżeli zdołam się Millerowi wykręcić, zaraz...
 
      
    
    
  — Słyszałem ja z ust jego coś, czego waszmościom nie powtórzę, bo mi się samemu zdaje...
 
      
    
    
  Tymczasem nadleciała niby jaskółka, zwiastunka wiosny, wieść z innych stron. Na te przymorskie brzegi Rzeczypospolitej...
 
      
    
    
  — Powiem szczerą prawdę — odrzekł oficer — i nic nie zataję, mniemając, że jej dostojność znajdziesz w...