 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
W Borynowej izbie już było wszystko urządzone do potrzeby. Wzdłuż ścian ciągnęły się stoły, obstawione...
 
      
    
    
  W Borynowej izbie już było wszystko urządzone do potrzeby. Wzdłuż ścian ciągnęły się stoły, obstawione...
 
      
    
    
  Borynowie dopiero na samym świtaniu powrócili z kościoła i ledwie w pacierz potem już cały...
 
      
    
    
  Jambroży był nieprzytomny, stał na środku, podśpiewywał, to opowiadał w głos:
— Czarny był… jak ten...
 
      
    
    
  — Juści… matula moja tam leżą… baczę… — szeptał Kuba cicho, więcej do siebie niźli do Witka...
 
      
    
    
  Nie za tym jednakże patrzała i nie tego.
Jawiły się ano w niej przypominki bied...
 
      
    
    
  Do tego zaś często, coraz częściej nawiedzały ją wspominki o Antku.
Prawda, jako pod sam...
 
      
    
    
  Sad, porznięty światłami, jakby zastąpił mu drogę; srebrzące się liście szemrały cosik cichuśko.
„Kto me...
 
      
    
    
  A one, rozradowane, wzruszone do głębi, ośmielone już, zaczęły opowiadać na przemian o tym mieście...
 
      
    
    
  „A mimo wszystkiego chce im się jeszcze żyć”, myślał, powróciwszy do mieszkania. I dosyć długo...
 
      
    
    
  „Ada! Ada!”. Wpatrzył się w sznur drobnych, wykwintnych liter, od których podniósł się zapach jakichś...
Wspomnienia są funkcją pamięci, osobistym zmaganiem z władzą czasu nad człowiekiem, z przemijaniem. Dzięki wspomnieniom budujemy własną tożsamość, a także tworzymy prywatną wizję historii, którą możemy następnie przekazać jako swoiste dziedzictwo. Z drugiej strony wspomnienia są pożywką całkowicie w nich zanurzonej melancholii. Wspólne wspomnienia są też ważnym tworzywem więzów nazywanych miłością (np. Gustaw z Dziadów jest całkowicie pochłonięty wspominaniem chwil spędzonych z ukochaną).