Tadeusz Borowski
Kwoka
— Na razie hoduję kurczęta — odpowiedziała wdowa po Mussolinim. Uśmiechnęła się niespodziewanie pogodnie i dodała: — One...
— Na razie hoduję kurczęta — odpowiedziała wdowa po Mussolinim. Uśmiechnęła się niespodziewanie pogodnie i dodała: — One...
Po południu wybrałem się na mecz bokserski do wielkiego baraku waschraumu, tam, skąd wpierw odchodziły...
Od paru dni mamy w południowych godzinach rozrywkę stałą: oto z bloku für Deutsche wymaszerowuje...
— Nie, jabłek nie mam dla ciebie — odrzekłem przyjaźnie. — Nie umarłeś jeszcze, Abramek? Co słychać?
— Nic...
U naszych stóp ściele się pochyła płaszczyzna, w której słońce przegląda się, jak w lustrze...
I widzę, jak cierpi jej dusza, jak czyni nad sobą wysiłek, by nie powiedzieć:
— Niemożliwe...
Nazajutrz był huczny turniej, na którym widziano elektora saskiego, hrabiego de Barby i wielu innych...
Na końcu uliczki wznosiła się ściana ze skały. Kiedyś miał tam powstać nowy szary dom...
U wojewody odbywał się bal. I to w przeddzień święta Trzech Króli. Przyjęcie na początku...
Hasłem tym sygnujemy fragmenty będące opisami zabaw, jakim oddają się bohaterowie literaccy, a także wypowiedzi na temat tego, czemu służy zabawa jako taka i jakie jest jej znaczenie w ludzkim życiu.