
Władysław Stanisław Reymont
Ziemia obiecana, tom drugi
Anka machinalnie okręcała na palcu zaręczynowy pierścionek.
Oboje mieli na ustach jakieś słowo, ale obojgu...
Anka machinalnie okręcała na palcu zaręczynowy pierścionek.
Oboje mieli na ustach jakieś słowo, ale obojgu...
— Kupiłem wczoraj meble — szeptał cicho do ucha Borowieckiemu. — Uważasz pan, do saloniku kupiłem żółte jedwabne...
— Ty, Karol, nie możesz zginąć w żadnym razie; ty ze swoją uznaną specjalnością, ze swoim...
— Zapomniałem ci powiedzieć, że widziałem pannę Ankę w Warszawie.
— Nie wiedziałem nawet, że miała tam...
pan z Taczewa zaś zbliżył się do Zbyszka i podał mu biało ubraną Danusię.
Ów...
Po pobiciu i wypędzeniu Kmicica poszła rozmiłowana w panu Wołodyjowskim szlachta po rozum do głowy...
Twarz jej zaczerwieniła się i wraz pobladła bardzo, po czym jęła spoglądać zdumionymi, a zarazem...
Moment oficjalnego podjęcia decyzji o ślubie bywa osobnym rytuałem.