Johann Wolfgang von Goethe
Lata wędrówki Wilhelma Meistra, czyli wyrzekający się
— Tak, tak — mówił drugi — ma on powierzchowność wytwornego Niedotykalskiego.
— A mimo to — odpowiedziałem, pewny siebie...
— Tak, tak — mówił drugi — ma on powierzchowność wytwornego Niedotykalskiego.
— A mimo to — odpowiedziałem, pewny siebie...
— Za tym ukrywa się zdrada!
Julia:
— Ależ tak! Zdrajca tu w grę wchodzi.
Lucydor:
— Wymień...
Przeliczyłem ponownie swe mienie. Posiadałem złamany scyzoryk, pęczek kluczy, ale ani jednego öre. Nagle dobyłem...
Miałam dziś prawdziwy kłopot, co jej ofiarować, no i wybrałam sześć tomów Heinego en luxe...
Gody jak Gody, ale Bogaty Wieczor, ten przed Nowym Rokiem, był wesoły. Wyszed ja pilnować...
— Na ostatek opowiem jeszcze jedną historię, krótką, bo mi pilno tańcować, a i dzieuchy krzywe...
gdym stanął na wskazanym miejscu, ujrzałem okropną potworę czekającą mnie nieruchomie i radość zalała mi...
W kłębach owego dymu, w blasku kilkunastu świec przytwierdzonych do gzymsu ambony, ukazywał się co...