Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 440 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Dominikowa wrychle się opatrzyła, że czas już do domu iść, i jęła synków wołać, żeby...
Władysław Stanisław Reymont, Chłopi, Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Nagle wstaje.
Ogląda się dziwnie osłupiałym wzrokiem wkoło i wyjmuje z całym spokojem gruby sznur...
Eleonora Kalkowska, Głód życia
A i dziady różne coraz częściej nawiedzały wieś; i te zwyczajne, proszalne, co z torbą...