 
      
    
    
  
Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas  433 czytelników i czytelniczek. 
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
 
      
    
    
   
      
    
    
   
      
    
    
  Zmęczony nie chciał już patrzeć na zjawy historyczne: widział jasno, iż tylko wydobycie nowej, prostej...
 
      
    
    
  Sen o rozwarciu bram życia nowego i dla narodu nie ziści się.
Kamień się stoczy...
 
      
    
    
  Tragedia narodów rozwija się z niepohamowaną szybkością, jak rydwan Boga Gromonoścy lecący z gór Przeznaczenia...
 
      
    
    
  Idzie zgięta pod naręczem drzewa wonnego na ten Znicz, z którego zacna publiczność będzie kiedyś...
 
      
    
    
  Wieszczka Mara idzie ścieżyną tam, gdzie przemknęli wędrowcy — i rozmyśla, żeby się to jej tak...
 
      
    
    
  Ale wróćmy do Hańby Narodu, z którą chcę skończyć.
Hańbą Narodu są u nas wszystkie...
 
      
    
    
   
      
    
    
  Mrowiący się ludzie byli okryci w jakieś dziwne peleryny, mieli na szyjach powrozy.
Ksiądz ich...
Najwięcej wypowiedzi na temat tego, czym jest naród i jakie są obowiązki jego członków znajdziemy zapewne w polskiej literaturze epoki romantyzmu, ponieważ w tym okresie pojęcie to było definiowane jako zakorzenione w świecie idei (w łonie Boga, planach Opatrzności). Często przeciwstawiano naród oficjalnej władzy i organizmowi państwa, przez co pojęcie to staje niekiedy w opozycji do renesansowej czy oświeceniowej koncepcji ojczyzny oraz powinności obywatelskich. W fantazmatyce związanej z ideą narodu wykorzystywano symbolikę krwi, ofiary, czy matki w jej relacji z dzieckiem. Romantyczna wizja Polski jako Chrystusa narodów sakralizowała ideę narodu, ale też politycyzowała religię.