Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 448 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Ulica pachniała fryturą, ciepłem niewietrzonych mieszkań, świętą, sakramentalną godziną obiadu. Chciwy, oswojony głód, jak wytresowany...
Bruno Jasieński, Palę Paryż
Udaliśmy się więc w stronę zatoki, w której stała moja łódź, i podczas gdy Jim...
Mark Twain, Przygody Hucka Finna
Przebaczenie, jakie otrzymali, nie tylko nie rozzuchwaliło ich, nie tylko nie rozluźniło karności, ale nigdy...
Henryk Sienkiewicz, Quo vadis