Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 433 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
— Korbulo! Na Bakcha! Prawdziwy to bożek wojny, istny Mars: wielki wódz, a zarazem zapalczywy, prawy...
Henryk Sienkiewicz, Quo vadis
Ale, jak na złość, nie było pod ręką nic takiego, co stanowi psie perfumy. Ani...
Jan Grabowski, Puc, Bursztyn i goście
– Ojcze, wodzu! — wołał chłopak, dech łapiąc. — Znaleźliśmy mogiłę. Chorąży, strzelba i Orzeł! Nasz znak! Znaleźliśmy...
Maria Rodziewiczówna, Lato leśnych ludzi