 
      
    
    
  Wacław Berent
Ozimina
ja zawsze o sobie myślę; ciągle, nieustannie. Obrzydliwe to jest! — wiem. Ale przy tym wszystkim...
 
      
    
    
  ja zawsze o sobie myślę; ciągle, nieustannie. Obrzydliwe to jest! — wiem. Ale przy tym wszystkim...
 
      
    
    
  — U nas — rozpoczął głosem opieszałym — gdy po orce całodziennej wyjdziesz na ulicę, zastąpi ci drogę...
 
      
    
    
  Wstępujesz w tych stancji woń zatęchłą, gdzie dymią bez końca brudne samowary i cuchnące papierosy...
 
      
    
    
  Na ciemne szosy wyroił się tymczasem tłum czarny i rozpłynął się strumieniami po drogach i...
 
      
    
    
  „Kryształowy, niezmącony sentymentem szczyt cynizmu jest rzeczą niedościgłą dla nas. Brakuje nam głębokiej filozofii...
 
      
    
    
  A tam — za oknem, wśród zadumanej kamiennej głuszy, gadały tylko strumienie szeptem i pluskiem...
 
      
    
    
  Czasami droga wiodła przez wykrot: w zawieruchę suchych konarów i gałęzi, w kłęby kur...
 
      
    
    
  Było mi dobrze, dopóki nie zbudziła się pamięć.
A budziła się ona jakby ze wszystkich...
 
      
    
    
  Deszcz chlupie o szyby, od czasu do czasu uderzy o nie gałąź drzewa. Stary ogród...
 
      
    
    
  Coś niezdrowego wychylało się z dna duszy. Nie mogłem myśleć o niczym z tego, co...
Jest to stan głębokiego, egzystencjalnego smutku, poczucia straty (często nie mającej określonego przedmiotu) oraz bezpowrotnego zagubienia sensu życia. Melancholię wiązać należy z rodzącą cierpienie świadomością kondycji ludzkiej, nieuchronnie naznaczonej przemijaniem i śmiercią. Stan ten łączy się z pewnego rodzaju bezwładem duchowym i cielesnym, inercją, zastojem sił witalnych. Głównym zajęciem melancholika jest obserwacja: jego oko śledzi przemijanie oraz zanikanie zjawisk i ludzi.