Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 433 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Turczyn zeznawał jasno, lecz hardo.
— Padyszach jest własną osobą — mówił. — W obozie gadali, że jutro...
Henryk Sienkiewicz, Pan Wołodyjowski
Tu — nastąpił natychmiast powrót gorączkowych wypieków na policzki, język drgnął lub raczej zakłębił się gwałtownie...
Edgar Allan Poe, Prawdziwy opis wypadku z p. Waldemarem
Za spiskowymi wytracano ich krewnych, przyjaciół i prostych nawet znajomych. Mieszkańcy wspaniałych, wzniesionych po pożarze...
Henryk Sienkiewicz, Quo vadis