Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 432 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Tu głos mu zadrgał i zwilgotniały oczy. Na rzęsach westalek ukazały się łzy, lud słuchał...
Henryk Sienkiewicz, Quo vadis
— To z Kurlandii wracasz?
— Tak jest. Przybrany rodzic mój zmarł i tamże mi majętność drugą...
Henryk Sienkiewicz, Pan Wołodyjowski
Dawniej, będąc w takim usposobieniu, pędził zawsze na pewien utarty, w górę, pod niebo wznoszący...
Karol Irzykowski, Pałuba