Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 440 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
— Ma on tam tylko resztę grasantów wyciąć, a później ciała pogrześć. Powinien wrócić jeszcze dziś...
Henryk Sienkiewicz, Pan Wołodyjowski
Zajechały powozy. Do jednego wsiadł baron z hrabią–Anglikiem, do drugiego milczący egiptolog z pistoletami...
Bolesław Prus, Lalka, Lalka, tom pierwszy
— Cóż miały znaczyć te orzechy? — spytała zdumiona przyjaciółka.
— Aj! — pisnęła Ewcia i zaśmiała się cichutko...
Kornel Makuszyński, Szaleństwa panny Ewy