Maria Rodziewiczówna
Joan. VIII 1-12
— Może by kto posłyszał, co mi jest, lżej by było, nie tak straszno. Inni się...
— Może by kto posłyszał, co mi jest, lżej by było, nie tak straszno. Inni się...
Dopiero dnia pewnego, kiedy błądził samotnie w lasach podtatrzańskich, naraz postać starego, serdecznie niegdyś kochanego...
Nie odwracał twarzy. Wiedział, że zwróciwszy się, spojrzy w pustkę i rozwieje zwidzenie, całkiem realne...
Po odejściu lokaja przypudrowała twarz, umiejęnym, lekkim dotknięciem węgla podczerniła ogromne, ciemne oczy i, spojrzawszy...