Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 451 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Jak strasznie i beznadziejnie jestem sam. Moi uczniowie, mój Boże, mój Boże, najbardziej już sam...
Stanisław Brzozowski, Pamiętnik
Śmierć — życie, ból — sztukę rodzi.
Wacław Berent, Próchno
Witold nieśmiało z daleka ukłonił się Irence, wybąknąwszy coś niewyraźnie. Jego humor, żarty urwisa, cynizm...
Maria Rodziewiczówna, Dewajtis