 
      
    
    
  Marcel Proust
Strona Guermantes, część druga
Już w chwili gdym położył Albertynę na łóżku i zaczął ją pieścić, przybrała wyraz, jakiego...
 
      
    
    
  Już w chwili gdym położył Albertynę na łóżku i zaczął ją pieścić, przybrała wyraz, jakiego...
 
      
    
    
   
      
    
    
  Słyszałem pomruk swoich nerwów, w których była jakaś błogość niezależna od zewnętrznych zjawisk zdolnych mi...
 
      
    
    
  Czasami, tak jak Ewa urodziła się z żebra Adama, kobieta rodziła się w czasie snu...