Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 447 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Wchodzili na skwer Trafalgarski, gdy mgły, wiszące dotąd nieruchomo i jak obłok zastygłe, skłębiły się...
Władysław Stanisław Reymont, Wampir
— Dajcie mi złotówkę.
— Na co ci?
— Gorzałki bym się napił i przegryzł co…
— Nie masz...
Władysław Stanisław Reymont, Chłopi, Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Ale tęsknię niezmiernie i co dziwniejsza, gdy jestem od Ligii daleko, zdaje mi się, że...
Henryk Sienkiewicz, Quo vadis