
Aleksander Dumas (ojciec)
Trzej muszkieterowie, tom pierwszy
— Do diabła!… Byłeś w Londynie? Czyż to stamtąd wywiozłeś ten piękny diament błyszczący na twoim...
— Do diabła!… Byłeś w Londynie? Czyż to stamtąd wywiozłeś ten piękny diament błyszczący na twoim...
— Poeci i kochankowie od dawna już niestety są tak osławieni, iż ich obietnicom i przyrzeczeniom...
Jeżeli np. ktoś mnie pokrzywdził, a ja wkrótce potem mimo to daję sowitszą jałmużnę ubogiemu...
Jeden cukierek zjadła, a drugi mnie kazała. Nie chciałem, ale zjadłem, a ona patrzy i...
Hengo parę razy spojrzał ku niej; dziewczę zarumienione cofnęło się nieco; lecz wnet, odzyskawszy śmiałość...
Zaledwie wyszedł stąd, gdy go toż samo co wczoraj pacholę do kneziowej pani pozwało z...
Kto dał górnikom wszystko, co posiadają i co warte jest posiadania, całą ich swobodę polityczną...
Nawet raz, przypominam sobie, podarował mi duży, świecący kamień, który mi się najbardziej podobał z...
— Co za obrona konieczna? — zapytałem, nic nie rozumiejąc.
No — z tym — tym — — — Zottmanem! — krzyknął mi...
Przeszukałem jego skrzyneczkę, gdzie leżały dewizki do zegarka, małe koncyfiksy, grzebienie, szpilki do włosów, broszki...