Charlotte Brontë
Dziwne losy Jane Eyre
— A ja mówię panu, że muszę odejść! — zawołałam z uniesieniem. — Czy pan sobie wyobraża, że...
— A ja mówię panu, że muszę odejść! — zawołałam z uniesieniem. — Czy pan sobie wyobraża, że...
Tak był zamknięty w sobie i małomówny, że sporo czasu upłynęło, zanim zdarzyła mi się...
Gdzieś kiedyś widziałem stary cmentarz. Tak stary, że nie było już na nim ziemi innej...
Archimedes mówił: daj mi taki punkt, abym mógł na nim stanąć poza ziemią, a ja...
Ja mam teraz trzysta rubli stypendium, ja bym bardzo chciał nieraz pójść do teatru. Ja...
— Ty lepiej powiedz, coś o duszy powiedział.
— No, i cóżem ja takiego powiedział? Powiada dama...
— Człowiek, człowiek albo kobieta… Mówimy. I siebie bierzemy za przykład. Jak to mogło się stać...
W momencie rozgoryczenia wystukałem Myszkinowi: „Łajdak jest człowiek, kocha nawet łańcuchy”; odpowiedział mi: „Nie łańcuchy...
— Człowiek, który sam siebie potępi, a chociażby tylko siebie nie kocha, nie jest w stanie...
W tradycji neoplatońskiej i chrześcijańskiej dusza miała być częścią niematerialną, składającą się, obok ciała, na całość osoby. Motywem tym zaznaczamy wypowiedzi określające, czym jest dusza, jaka jest sfera oraz zakres jej istnienia i działania, jakie są ,,prawa duszy". W romantyzmie są to np. prawa przeciwstawne tym organizującym ziemski, materialny porządek społeczny: pojawia się tu koncepcja siostrzanych dusz, nie mogących połączyć się na tym świecie węzłem małżeńskim, ale nieuchronną mocą przeznaczenia mających się połączyć w zaświatach (odwołuje się do niej Gustaw w Dziadach Mickiewicza). Synonimem duszy bywa serce.