
Johann Wolfgang von Goethe
Lata wędrówki Wilhelma Meistra, czyli wyrzekający się
Tu pozostają tylko dwie drogi, jedna równie smutna jak druga. Albo sami musimy chwycić się...
Tu pozostają tylko dwie drogi, jedna równie smutna jak druga. Albo sami musimy chwycić się...
W Bremie, na dworcu kolei żelaznej, wielkim, obszernym, pokrytym dachem szklanym, przepuszczającym mdłe światło, ścisk...
Na placu nowy podział emigrantów: porządniej ubranych przeznaczają do hotelów położonych w mieście, uboższych do...
W środku wielkiej tej izby gwarno, wesoło; co chwila idą gromadką do bufetu i żądają...
W przeważającej liczbie chłop, zwłaszcza z Galicji Wschodniej, nie wie, dokąd jedzie i powtarza uporczywie...
— Pan też do Ameryki?… Za chlebem?… Panu to ta ciężko będzie, bo tam chcą ino...
Po schodach czarnych, oślizłych wchodzi się do ciemnawej przestrzeni, oświetlonej trzema okrągłymi oknami, zamkniętymi z...
Pomiędzy starszymi emigrantami rej wodzi Piotr Stefański z Galicji, uczestnik gorączki emigracyjnej w roku 1895...
W ciągu podróży opowiedział dalsze szczegóły umowy ze wzmiankowanymi agentami. Płacono dostawcom, czy naganiaczom, po...
Była południowa godzina, promienie słoneczne odbijały się świetlano od lekkich, niebieskich fal, poruszanych chłodzącym wiatrem...
Postać to ważna ze względu na historię Polski, naznaczoną periodycznymi falami emigracji. Z pomocą tego hasła oznaczaliśmy fragmenty mówiące o statusie i egzystencji przedstawicieli emigracji, o ich stosunku do ojczyzny oraz do kraju, w którym zmuszeni są żyć itd.