Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
— To ja za nim latałam, ja?! Cyganisz kiej ten pies! Wszyscy ano wiedzą, jak się...
— To ja za nim latałam, ja?! Cyganisz kiej ten pies! Wszyscy ano wiedzą, jak się...
U Hanki też się zebrało na ganku parę kum; przyleciały się nad nią użalać i...
Żałoście się w niej kajść zapodziewały, a wstawał natomiast srogi gniew i tak ją rozprężał...
Opat ujrzawszy Maćka, zanim jeszcze zsiadł z konia, cisnął w jego stronę oszczepem, nie dlatego...
— Gniewliwy to on ci i teraz bywa; nieraz kubkiem o ziemię praśnie i precz za...
Zachowali zaledwie tyle przytomności, że w gniewie nie chcieli, bojąc się kary boskiej, wchodzić do...
Chmielnicki spąsowiał — za rękojeść się porwał i patrzył tak na namiestnika jak lew, który wnet...
On przeszedł mimo, nawet nie spojrzawszy na nią, nie powiedziawszy ni słowa. Nagle porwał go...
Młody Tatar, gdy odebrał ten list, wpadł w furię straszliwą: naprzód pismo starł w ręku...
— Uciekła, uciekła! — powtarzał ustawicznie i wściekłość dławiła go tak, że chwilami przytomność zdawała się go...