Tadeusz Boy-Żeleński
Flirt z Melpomeną
Nasuwa mi się jedno porównanie. Wyobraźmy sobie, iż dzieci grające w krokieta wpadłyby na koncept...
Nasuwa mi się jedno porównanie. Wyobraźmy sobie, iż dzieci grające w krokieta wpadłyby na koncept...
Byłem… (niech się już wyspowiadam kolejno z moich grzechów), byłem — dawno już temu — graczem. Graczem...
Świt… Ileż razy go oglądałem! Żaden pracowity rolnik, żaden cierpiący na bezsenność skowronek nie ogląda...
Że każdy człowiek, który nie jest chory i nie zmartwiony, więcej trzyma o swoim dobrym...
Wkrótce też rozpoczęło się losowanie.
Proszę wyobrazić ruch, jaki koniecznie sprawić musiały głosy dziesięciu razem...
Bardzo ważna sfera aktywności ludzkiej (wszakże teoretyk kultury Roger Caillois opisał wszelkie działania społeczne jako różne typy gier), niekiedy silna namiętność; motyw gry (w szachy, w karty) znajdziemy zarówno u Kochanowskiego i Krasickiego, jak i u romantyków, czy Prusa, nie mówiąc już o Dostojewskim. W podstawowym znaczeniu jest niemal synonimem zabawy. Gra może stanowić metaforę kondycji ludzkiej (postrzeganej jako nierówna gra z losem). W Kordianie znajdziemy następujący obrazek związany z motywem gry: KORDIAN U drzwi stoją wierzyciele! Lecz bogactwo w miłości znikomą jest marą, Dawałem ci brylanty, dziś sercem się dzielę. WIOLETTA Ach brylanty... Gdzie klucze?... KORDIAN Stój! stój, moje życie! Wczoraj --- aby opóźnić majątku rozbicie, Z twoimi brylantami siadłem do gry stoła; Gra mi wszystko pożarła... Lecz serce anioła!...