Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
I wziąwszy go szedł z nim ku krzyżującym się ulicom, kierując się głosem fontanny, która...
I wziąwszy go szedł z nim ku krzyżującym się ulicom, kierując się głosem fontanny, która...
Oto twarz zajaśniała mu uśmiechem, czoło otoczyły mu jakby promienie, oczy podniosły się przed śmiercią...
Zdawało się, że z każdej łzy męczeńskiej rodzą się nowi wyznawcy i że każdy jęk...
Staś uczuł się nagle bardzo nieszczęśliwy. Po raz pierwszy w życiu zrozumiał, co to jest...
Nie, Stasiu… ja nie chcę płakać… tylko mi się tak… oczy pocą…
Ale w tej...
Gdy konie ruszyły z miejsca, z oczu Helenki, wstrzymującej się dotąd mężnie od płaczu, trysnęły...
— Czy wasza matka płakała kiedy? — spytała po chwili półgłosem narzeczonego.
— O, i nieraz — odpowiedział zamyślając...
Łzy można traktować jak szczególną kategorię antropologiczną: pojawia się w wielu utworach literackich, odróżniając się od płaczu czy rozpaczania. Łza zawsze jest obdarzona szczególnym znaczeniem i wielowiekową tradycją literacką. W Trenach Kochanowskiego pojawiają się ,,łzy Heraklitowe" (tu towarzyszą rozpaczy i żałobie), w twórczości romantyków łzy pełnią rolę oczyszczającą i znamionują swoistą postawę wobec egzystencji (tak np. w jednym ze znanych liryków lozańskich Mickiewicza, zaczynającym się od słów: ,,Polały się łzy me czyste, rzęsiste..."); leją łzy kochankowie utworów sentymentalnych i romantycznych (przełamując ramy obowiązującego kanonu zachowań przypisanego ich płci kulturowej), ale nie hamują ich też mistycy (Ignacy Loyola cenił sobie dar łez, jako otwierający zatwardziałe serce). Jako łzy ,,natury" (ziemi lub nieba) traktowana bywa rosa — Goplana w Balladynie Słowackiego mówi: ,,(...) cała / W mgłę się rozpłynę białą, i spadnę łzami / Na jaki polny kwiat, i z nim uwiędnę."