Honoré de Balzac
Małe niedole pożycia małżeńskiego
Wieczorem idziesz ze swą żoną do pani Deschars. Pani Deschars jest to matrona niezmiernie nabożna...
Wieczorem idziesz ze swą żoną do pani Deschars. Pani Deschars jest to matrona niezmiernie nabożna...
Ułożyłeś sobie na przykład, że umieścisz twego syna w pensjonacie. Wszyscy ojcowie są to obłudnicy...
Dziecko to przyprawia cię o paniczny strach, gdy kiedykolwiek nie zastaniesz brzytew na swoim miejscu...
Kobieta zamężna odczuwa za cztery osoby, a nawet za pięć, jeżeli dobrze się zastanowimy.
Otóż...
Oskar był całą przyszłością, całym życiem matki. Jako jedyną wadę można było zarzucić tej biednej...
W ogóle jednak pan Roux nie miał powodu się skarżyć. Ale miał przyjaciela, niejakiego Deval...
Pod wieczór zbliżyła się młoda niewiasta do dzieci, które przez cały czas nie ruszyły się...
Albert opowiada mi, jak zacna matka Loty, umierając, zdała na nią całe gospodarstwo i dzieci...
— Czy umarli nasi wiedzą o nas? — ciągnęła dalej. — Czy odczuwają, co się z nami dzieje...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).