Bruno Jasieński
Palę Paryż
Zatrzymał się w kontemplacji przed oszkloną witryną wielkiego zakładu restauracyjnego, uciekającego w głąb tunelem luster...
Zatrzymał się w kontemplacji przed oszkloną witryną wielkiego zakładu restauracyjnego, uciekającego w głąb tunelem luster...
Wielkie słońce toledańskie rozdziawiło swoje dumne ślepia, posypując rdzawym proszkiem nadwieczornych blasków bruk kamienisty, zmarniały...
New York się zbudził. Jest radość powszechna. Domy opuszczone. Mrowi i czuchra, i gzi się...
Winą tej nerwowości jest umiejętnie podniecana nienawiść nasza do Niemców. Nie mogę bowiem powiedzieć, że...
Warszawa się nieco przeistoczyła. Zbiegów jest tak wielu, że musieli na jej fizjonomii wypieczętować pewne...
Z nastaniem nocy wszystkie śmieszne groźby utraciły swą niedorzeczność i stały się szeregiem prawdopodobieństw, uwieńczonym...
Nad śnieżnymi polami rozprysnął się bladym złotem słoneczny uśmiech. Tu i ówdzie na płaskich dolinach...
A Jerozolima coraz niżej rozpościerała się szeroko pod swoim mglistym welonem. I kiedy królowa przebudziła...
Jerozolimo! Zaczarowane miasto! Ty śpisz, a żądza płynie w twoich żyłach. Przelewa się niczym wino...
Oto już widać domy zanurzone w pachnących ogrodach. Kolumny przy bramach oplecione są gęstym i...
Ma ono w kulturze podwójne oblicze: miejsca zepsucia (Sodomy, Babilonu) gdzie ludzie, żyjący w oderwaniu od swych ,,naturalnych" korzeni, żyjący anonimowo, ukryci w tłumie, dopuszczają się bezwstydnie wszelkiego rodzaju występków (tak np. w Quo vadis Sienkiewicza). W ten sposób opisywane są przede wszystkim stolice państw. Szczególną pozycję wśród miast w polskiej literaturze zajmuje Paryż (przez wiele wieków nadający ton polityce, potem sztuce, a w końcu - modzie), Warszawa (jako miasto-buntownik i miasto-feniks), czy Petersburg (jako miasto ,,nienaturalne", powstałe dla potrzeb władcy, a nie dla mieszkańców metropolii - tak przedstawiony jest m.in. w Ustępie III części Dziadów). Miasto jest też miejscem triumfu myśli ludzkiej - w zakresie techniki, architektury, sztuki (w ten sposób widzi piękno miasta choćby Wokulski opisując Paryż).