Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
Utrzymywali wszyscy, iż znał więcej, niż mówił, a nie tylko garnki lepił, ale z duchami...
Utrzymywali wszyscy, iż znał więcej, niż mówił, a nie tylko garnki lepił, ale z duchami...
Pani Sakuntala, żona mego gospodarza, mało się odzywała w czasie naszej rozmowy. Umiała za to...
Bądź jak bądź, moje uczucie — moje przysięgi — jej obietnice… Co prawda, przysiąg jej nie składałem...
— Kocham! — szepnęła znowu Majka, przygarniając do się warkocz, na pszenicy w bezładzie złocistym poległy.
Nic...
Działo się na pierwszy dzień Zielonych Świątek. W maju ów dzień wypadł. Marcin Dziura nie...
— Zbyt długo milczałem, korzeniąc się w ziemi i szumiąc ponad nią! — ciągnął dalej Podlasiak. — Dotąd...
Nawzajem dali sobie dłońmi znaki, których nikt dokładnie nie zrozumiał, lecz których niezbędność każdy głęboko...
Wówczas zapukano do drzwi. Weszła stara kobieta, która mi wieczorem przynosi wodę i w ogóle...
Myślicie, o limby, żem wyspowiadał się z moich poszukiwań Miłości? Wiedzcie, że mam 9 komór...