Juliusz Słowacki
Do emigracji o potrzebie idei
Pewnego dnia — gdy kry na Wiśle pękały, a mosty były zerwane — pokazało się ludowi warszawskiemu...
Pewnego dnia — gdy kry na Wiśle pękały, a mosty były zerwane — pokazało się ludowi warszawskiemu...
a czucie miłości przez patriotyzm wznieśli tak, że ta góra głów trupich, rzuconych za Ojczyznę...
Polsko, Ojczyzno moja! wzywam cię na ten wieczernik ostatni, abym się przepasał prześcieradłem śmiertelnym i...
Pojęcie to ma dwa zasadnicze znaczenia: klasyczne i romantyczne (a następnie postromantyczne). W ujęciu klasycznym, ojczyzna zabezpiecza prawa obywatelskie, co stanowi o jej wartości oraz decyduje o konieczności jej obrony, choćby kosztem największych poświęceń. W taki sposób rozumieli swoją ojczyznę Spartanie, na czele z Leonidasem, który poległ tak sławną śmiercią pod Termopilami, tym też była ojczyzna dla Kochanowskiego i Frycza Modrzewskiego: porządkiem społecznym. Jednak w Europie przeoranej rewolucją i wojnami napoleońskimi, a następnie ciasno ujętej w karby pod rządami Świętego Przymierza — dla wielu narodów (pojęcie to wówczas kształtowało się i wypełniało znaczeniem) ojczyzna utraciła swą funkcję gwarantowania praw swych obywateli (ponadto rozszerzył się zbiór tych, którzy ubiegali się o status obywatela). Ojczyzna stała się ideą wymagającą ofiar dla zachowania jej samej — nawet jako idei tylko i nawet bez perspektywy uzyskania lub umocnienia praw obywateli. Jako idea, ojczyzna uzyskała też sankcję boską, uległa sakralizacji (co spowodowało pewne zamieszanie w sferze religijnej).