
Aleksander Dumas (ojciec)
Trzej muszkieterowie, tom pierwszy
A co za rozpacz widzieć ukochaną kobietę pragnącą tysiąca drobnostek składających się na jej szczęście...
A co za rozpacz widzieć ukochaną kobietę pragnącą tysiąca drobnostek składających się na jej szczęście...
— Zresztą myślałem, że pan, będąc mi dłużny za trzymiesięczne komorne, o które się nie upominałem...
— A teraz… — odezwała się królowa — zapominamy o potrzebnej rzeczy.
— O jakiej?
— O pieniądzach…
Pani Bonacieux...
— Dawidku — rzekł na koniec — właśnie teraz myślałem…
W tym miejscu przerwał, po chwili znów rzecz...
— A co cię tu sprowadza? — zawołałem.
— No, widzisz, tęskno mi za przyjaciółmi i ojczyzną — odpowiedział...
Ojciec mój wciąż mawiał, że gospoda nasza zejdzie na psy, bo ludzie zaprzestaną do nas...
Przecież sam wasz doktor powiedział, że jedna szklanka mi nie zaszkodzi. Dam ci, Jim, złotą...
Dotychczas oprócz srebra i drobiazgów nie znaleźliśmy niczego, co by mogło przedstawiać jakąś wartość, a...
Lecz matka, choć miała tęgiego pietra, nie chciała przystać na to, by wziąć o grosz...
Ja, ponieważ nie nadawałem się bardzo do noszenia, miałem przez dzień cały zajęcie w jaskini...
Budzi pożądanie, ale też jest znakiem materializmu, zaprzeczenia ducha. Pieniądz łączy się ze znaczeniami, jakie niosą ze sobą hasła: handel, interes, korzyść, ale niekiedy kojarzony jest z grzechem, jaki popełnili biblijni czciciele Złotego Cielca.