Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
Umilkli wszyscy, tak wielkie imię strasznego wojownika uczyniło wrażenie. Onże to przecie wespół z groźnym...
Umilkli wszyscy, tak wielkie imię strasznego wojownika uczyniło wrażenie. Onże to przecie wespół z groźnym...
Tatar posadził go zaraz na zydlu obitym owczą skórą i postawiwszy przed nim pełny kusztyczek...
— A cóż tamci? Co Kryczyński? Wrócą? Nie wrócą? Co teraz czynią?
— Po sieheniach stoją: jedni...
— A niech tego Azję kule biją! Całą noc nie mogłem oka zmrużyć, niech jego las...
— Dwóch jest największych ludzi w Rzeczypospolitej: pan Sobieski i ów Tuhaj-bejowicz!
— Na miły Bóg! — rzekł...
Młody Tatar, gdy odebrał ten list, wpadł w furię straszliwą: naprzód pismo starł w ręku...
— Godzi się to, godzi, bo nieprzyjaciołom tylko bierzem — rzekł stary.
— Nieprawda jest, bo i swoich...
Gdy bryka stanęła, hajduczek skoczył rękę podawać, a pan ujrzawszy Kmicica stojącego w progu, kiwnął...
Ów Szczuczyn uchodził za miasto, ale nim nie był rzeczywiście, nie miał albowiem jeszcze ani...
Wiele wypowiedzi w tekstach literackich może służyć zdobyciu wiedzy na temat tego, jakie w różnych czasach były wyznaczniki wysokiej lub niskiej pozycji społecznej, co służyło jej zachowaniu (taką moc utwierdzającą miało często np. odpowiednie małżeństwo), jakie były możliwości zmiany tej pozycji — a jeśli takie możliwości w ogóle istniały, jakimi sposobami tego dokonywano. Hasło to wprowadziliśmy na naszą listę, aby umożliwić wskazanie fragmentów pozwalających czynić takie archeologiczno-antropologiczne obserwacje.