
Zygmunt Krasiński
Listy wybrane
Po cóż bym dzisiaj do Warszawy jechał? Groby jeszcze źle są zamknięte, zapach krwi unosi...
Po cóż bym dzisiaj do Warszawy jechał? Groby jeszcze źle są zamknięte, zapach krwi unosi...
Właśnie w tę stronę źrenice chciwie wymierzył, gdy gałęzie łamać się poczęły i konno jadący...
Hanna Krasieńska np. obroniła się pospolitemu ruszeniu całego powiatu i energia króla Batorego nie mogła...
Ongi, gdy odwaga na polu bitwy stanowiła główną zasługę mężczyzny, matki nasze powtarzały często synom...
Powoli uniosłem oczy wzwyż i ze zdziwieniem ujrzałem przed sobą na samym wierzchole Góry pomnik...
— Kim jestem? — powtórzył rycerz. — I trudno, i łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Jestem człowiekiem, który...
Lecz taki Witeź smokobójca może mieć nie tylko jedną piętę do zranienia, lecz cały jest...
Milioner… to, czym dawniej był rycerz w zamku… pasowany przez „Rzymskiego” króla, wystający „na tarasie...
Ta archaiczna odmiana żołnierza pojawiła się na naszej liście, ponieważ odsyła do swoistego kręgu wyobrażeń. Szczególnie w okresie romantyzmu (a więc w epoce porewolucyjnej) czasy rycerskie były obiektem marzeń o epoce surowości i prostoty, w której klarowne zasady w pełni regulowały życie: honor nakazywał walczyć w imię własnej religii i króla, a także damy swego serca. Przestrzenią tych działań były zamki, z których po wielu wiekach pozostały jedynie ruiny, skłaniające do melancholii (zob. też: walka, dwór).