Henryk Sienkiewicz
Quo vadis
Starość, bezsilność smutni to towarzysze ostatnich lat życia. Ale ja wam dam dobry przykład i...
Starość, bezsilność smutni to towarzysze ostatnich lat życia. Ale ja wam dam dobry przykład i...
Jeżeli zachorował ktoś starszy, to mówili, że już ma lata i żaden ratunek już mu...
Ujrzałem starą kobietę, która trzymając w rękach swoje stare trzewiki, krzyczała z całych sił: „Bontuję...
Nie dziwiło jej i to, że stała się małym dzieckiem, że otoczyły ją płaskie, rozległe...
Jeden z nich spytał się mnie jednego razu, czy widziałem kiedy Struldbruggów, czyli Nieśmiertelnych. Odpowiedziałem...
— Ba! Czymże tu zastąpić brak sił żywotnych, mój sędziwy przyjacielu? — rzeknę zakłopotany. — Dowiedziałem się przecież...
Dość często spotykamy w literaturze refleksje na temat tego końcowego etapu życia, który wiąże się ze stopniowym wycofywaniem się z aktywności, osłabieniem sił, przemianami obumierającego ciała, często z chorobą. Jednocześnie ludzie starzy mogą być skarbnicą wiedzy zdobytej podczas długiego życia, mogą w społeczności pełnić rolę świadków historii, osób przekazujących i podtrzymujących tradycję, wreszcie: mędrców. Mogą, lecz nie zajmują takiej pozycji automatycznie wraz z osiągnięciem pewnego wieku, nie należy się bowiem łudzić, że:
„Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,/
Wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,/
Tam wszelka doskonałość zwyczajnie przebywa.” (I. Krasicki, Do króla)
Starość wiąże się także ze wspominaniem.