
Zofia Nałkowska
Granica
Tego wieczoru z dołu od zamarzniętej rzeki szedł wiatr. Wiał uporczywie i na skrzyżowaniach ulic...
Tego wieczoru z dołu od zamarzniętej rzeki szedł wiatr. Wiał uporczywie i na skrzyżowaniach ulic...
Przez szybę, ruchomą od spływającej wody, widać było kawałek pustej ulicy Emerytalnej, z głębokimi, brukowanymi...
Jeden z żywiołów, bywa niekiedy groźny, czasem niesie ze sobą znaczenie zmiany; jako motyw wiatr pełni istotną rolę np. w wierszach o tematyce tatrzańskiej, ale występuje też np. w Sonetach krymskich Mickiewicza.