Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
— Obaczycie! Hej! Obaczycie! — krzykał radośnie, wchodząc na swoje gronta.
Leżały tuż pod lasem, jednym bokiem...
— Obaczycie! Hej! Obaczycie! — krzykał radośnie, wchodząc na swoje gronta.
Leżały tuż pod lasem, jednym bokiem...
Ciągnęło ją też, ciągnęło, by przejść obok ojcowej chałupy, by zajrzeć choćby ino w opłotki...
Nacierzpiała się ona, nacierzpiała! Mało tego bowiem, że o bele co krzyczał i słowa dobrego...
— Prawdę mówię, bo tak stoi w gazecie wypisane, wyraźnie jak wół… Nie tak ludzie żyją...
— Prawdę mówię. Dobrodziej był z Panem Jezusem u Bartka za wodą…
— Cie… na jarmarku widziałam...
— A bez kobiety trza zmarnieć abo dzieciom gospodarkę odpisać — myślał — a duża jucha i kiej...
Tu przyszedł mu na myśl zięć, kowal, któren wszystkich po cichu burzył, a i sam...
— Zawżdy mojego tu są cztery morgi! — myślał i pożerał oczami las, i już na oko...
— A że mu się darzy, to ino bez kobietę; on se wójtuje, a ona w...
— Z tego padnie złe na wieś całą, baczcie ino.
— Antek nie ustąpi, jakże? Nowa gęba...
Hasło dotyczy zarówno bezpośrednio majątku (i tu wiąże się z takimi hasłami i motywami jak bogactwo, bieda, pieniądz, ziemia), jak również własności rozumianej bardziej metaforycznie (niekiedy i ludzie bywają traktowani jak czyjaś własność). Własność rodzi władzę i może stać się powodem walki klas (zob. też: dziedzictwo, rewolucja).