 
      
    
    
  Bolesław Prus
Lalka, tom drugi
— Z największą chęcią! — zawołał. — A co o nich plecie ta wariatka, niech pan nie słucha...
 
      
    
    
  — Z największą chęcią! — zawołał. — A co o nich plecie ta wariatka, niech pan nie słucha...
 
      
    
    
  — Niech pan jednak nie przypuszcza, że jestem zazdrosny o narzeczoną… Byłoby to bardzo niskie z...
 
      
    
    
  Ruszyli.
Baron, jak zwykle, szeptał z narzeczoną, Starski w gwałtowny sposób umizgał się do pani...
 
      
    
    
  „No, przecież nie zabronię jej — myślał — siadać, przy kim zechce. I nie zniżę się do...
 
      
    
    
  Lecz, panie! — zawołała — jakkolwiek są oni źli i zepsuci, to przecież gorszą od nich jest...
 
      
    
    
  — Ależ Starski, Szastalski, książę, Malborg… no wszyscy, wszyscy, których podoba mi się wybrać dziś i...
 
      
    
    
  zbiegli z górki zamkowej i poszli między leszczynę. „Co ci to?… — mówię jeszcze raz do...
 
      
    
    
  Wokulski słuchał przechwałek Mraczewskiego bez ruchu. Doświadczał wrażenia, jakby mu na głowę i na piersi...
 
      
    
    
  „Więc przypuśćmy — mówił — że w rezultacie po wszystkich moich zabiegach — odtrąci mnie… No?… słowo honoru...
 
      
    
    
  Stach z wielkim spokojem przyjmował hałaśliwe dowody małżeńskiej czułości, na pociechę topiąc się w rachunkach...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.