 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część czwarta - Lato
I snadź Pan Jezus pofolgował swemu miłosierdziu. Chociaż bowiem nazajutrz zrobiło się tak gorąco, znojnie...
 
      
    
    
  I snadź Pan Jezus pofolgował swemu miłosierdziu. Chociaż bowiem nazajutrz zrobiło się tak gorąco, znojnie...
 
      
    
    
  Zaś deszcz nie przestawał ani na chwilę. Padał drobny, gęsty i ciepły, że ustały śpiewać...
 
      
    
    
  Nazajutrz dzień był tak samo zadeszczony i posępny.
Co chwila ktoś wychodził z jakiejś chałupy...
 
      
    
    
  Deszcze ustały, drogi ociekły i stężały nieco, wody spłynęły, że ino po bruzdach, a gdzieniegdzie...
 
      
    
    
  Jagna już od rana nie mogła dać sobie rady, chodziła ino z kąta w kąt...
 
      
    
    
  — Straszny dzień! — zawołał Zenon, wstrząsając się z zimna.
na szerokie, mokre i oślizgłe schody.
— Po...
 
      
    
    
  Wchodzili na skwer Trafalgarski, gdy mgły, wiszące dotąd nieruchomo i jak obłok zastygłe, skłębiły się...
 
      
    
    
  Na dworze ciemno było i zimno; mgły opadły, ale za to prosto w twarze zacinał...
 
      
    
    
  Wieczór był wprost ohydny; padał drobny, gęsty deszcz, a tak dokuczliwy, że Zenon wstrząsał się...
 
      
    
    
  Deszcz wolniał nieco, wiatr się poruszał górą w gałęziach topoli, co jak szkielety stały z...
Oprócz sławnego jako szkolny przykład sylabotonizmu Deszczu jesiennego Staffa, znajdzie się jeszcze kilka utworów, w których zjawisko przyrody nierzadkie w naszym klimacie zostało i ciekawie opisane, i wyposażone w pewne naddane cechy symboliczne (ciekawy przykład znajdziemy w Cierpieniach młodego Wertera).