![Głód życia](/media/book/cover_clean/glod-zycia_VKxJwEQ.jpg)
Eleonora Kalkowska
Głód życia
— Tyś nigdy nie wiedział, co mnie męczy, kiedym się patrzyła tęsknym wzrokiem w dal… A...
— Tyś nigdy nie wiedział, co mnie męczy, kiedym się patrzyła tęsknym wzrokiem w dal… A...
Gdy słońce swój płaszcz promienny rozścieła i wielkim blaskiem cały świat ogarnia, a jego złote...
A ona go nigdy, nigdy nie będzie mogła kochać.
Odpychało ją coś fizycznie od niego...
Nagle uczuła, jak jakieś ręce wsuwały się za nią i jak ktoś objął ją wpół...
Nieraz z samego rana opuszczała dom swój i powracała późno w nocy.
Można ją było...
Gdy straszny wiatr wiał na dworze i drzewa jęczały i skrzypiały w swoich najgłębszych podstawach...
Z niewielkiego żwirowego placyku, otoczonego żelaznym ogrodzeniem, kilka nierównych, szarych stopni prowadziło do ogrodu — był...
Wobec wesoło tańczącego Wersalu: wobec pań i panów strojnych, wypudrowanych, rozbawionych; opanowanych jakimś dziwnym szaleństwem...
Miał kapelusz ze słomy w kształcie na bakier przywdzianej strzechy, kubrak z niewiadomego w żołędne...
Bo nie wiadomo nigdy, gdzie kończy się groza i gdzie zaczyna się ironia w naturze...
Skoro dla współczesnych antropologów opozycja między naturą a kulturą w sposób oczywisty została zniesiona, pozostaje nam wskazywanie na historyczne już poglądy na temat tego, czym jest natura oraz zaznaczanie opisów oddziaływania na życie i wyobrażenia ludzi potężnego świata żywiołów i sił kosmicznych (słońca, księżyca, gwiazd), wyznaczających nieprzerwanie upływ czasu przez zmienność pór roku.