E. T. A. Hoffmann
Narożne okno
Patrz no, patrz, kuzynie! tam koło kościoła powstaje hałas. Dwie straganiarki zapewne rozpoczęły gwałtowny spór...
Patrz no, patrz, kuzynie! tam koło kościoła powstaje hałas. Dwie straganiarki zapewne rozpoczęły gwałtowny spór...
— Ach, mój biedny, kochany Dziadek do Orzechów! — wykrzyknęła głośno Klara i odebrała go natychmiast Fredowi...
— Hm! — odpowie on. — Może to ja jestem tym kupcem od świętego Marcina przysłanym, bo, dalibóg...
— Och, Oktawie — rzekła — żal mi ciebie.
— Słuchaj — szepnąłem — jestem nędznym szaleńcem, ale nie mogę z...
Trzeciego dnia przemówiła wreszcie; wybuchnęła gorzkimi wyrzutami, rzekła, iż postępowanie moje jest niezrozumiałe, że nie...
Zwracaliśmy uwagę na opisy sytuacji konfliktów słownych, szczególnie takie, w których wyrażone zostało jakieś przeświadczenie na temat natury i przyczyn kłótni.