Autor nieznany
Ze skarbnicy midraszy
Sprawa błogosławieństwa nie wychodziła Rebece z głowy. Rozważała: „Ezaw z całą pewnością nie zasługuje na...
Sprawa błogosławieństwa nie wychodziła Rebece z głowy. Rozważała: „Ezaw z całą pewnością nie zasługuje na...
I Mojżesz ujrzał przed sobą wijącą się u stóp góry rzeczkę. Woda w rzece była...
Dawno, dawno temu…
…był sobie pewien szlachcic, który ożenił się po raz drugi. A poślubił...
Motywem tym zaznaczamy fragmenty mówiące o przeświadczeniach na temat powinności związanych z rolą matki. Często są to stereotypy, mówiące o rozmaitych instynktach koniecznie ujawniających się u matki w odniesieniu do jej dziecka — instynktach związanych przede wszystkim z opiekuńczością, czuwaniem nad rozwojem, bytem i losem dziecka. Szczególnym przykładem może być tu pani Rollison z Mickiewiczowskich Dziadów, która, pozbawiona wzroku, kieruje się przeczuciem oraz potrafi innymi zmysłami odnaleźć swojego syna (np. odróżnia jego krzyk spośród innych głosów cierpiących więźniów).