Paul Heyse
Samotni
To jednak, co się okazało po lewej stronie na załamie drogi, nie mogło co prawda...
To jednak, co się okazało po lewej stronie na załamie drogi, nie mogło co prawda...
— Oto wyłażą — mruczał — ze swych nor i zapaskudzają cały kraj swymi sztalugami i parasolami, siadając...
Był to nikt inny jak Kurt, stary, poczciwy przyjaciel. Poskoczyłem ku niemu i powitałem go...
— Wyspiański? Owszem. Ale słuchaj: margrabina. Niewidoma córka. — I on się poświęcił. Potem ona go z...
— Wyspiański? Owszem. Ale słuchaj: Margrabina. Niewidoma córka. — I on się poświęcił. Potem ona go z...
Wołają chłopcy: „Proszę pana, biją się”. Idę zaraz, patrzę, czuwam, ale nie rozbrajam. — Bo co...
— Otóż, trafiającym się fortunnie mecenasem w tej sprawie być by mógł lub nieledwie że jest...
Serce miałem obrzmiałe i ciężkie, ducha czułem poniżonego… powiew jakiś, czy jęk, Hiobowym nastrojem szemrał...
Tam to w 1843 roku przechadzał się B. ze mną, o Pałacu Dożów i o...
Wszędzie, co artystów naszych wadą, albo raczej winą, wszędzie łatwo miejscowym tradycjom się poddawał, z...
Pod hasłem tym gromadzimy wypowiedzi na temat sztuki w ogóle, jej roli (czy misji), sposobu jej funkcjonowania w społeczeństwie, a także wypowiedzi na temat tych rodzajów sztuki których nie obejmują hasła: teatr, muzyka, taniec, śpiew, poezja oraz literat i słowo.