 
      
    
    
  Bolesław Prus
Lalka, tom pierwszy
Dopiero około dziesiątej rano obudziła ją panna Florentyna donosząc, że przyszedł Szpigelman i jeszcze jeden...
 
      
    
    
  Dopiero około dziesiątej rano obudziła ją panna Florentyna donosząc, że przyszedł Szpigelman i jeszcze jeden...
 
      
    
    
  dziedzic pogadawszy z tym i owym o różnościach, wziął od kowala kieliszek, przepił do wszystkich...
 
      
    
    
  — A wasz co robi?
— Antek?… A poszedł szukać roboty!
— Bo to we wsi brak? We...
 
      
    
    
  — Przecież gdyby było dziecko, to w razie śmierci starego, czego Boże broń, do zapisu i...
 
      
    
    
  — Ludzie kochane, kiej nie miarkuję, z czym przychodzicie?
— A wedle naszego lasu, mają go rąbać...
 
      
    
    
  — Przystańcie jeno do nas, a dobrze wypadnie, już ja wójt to wama mówię…
Stary długo...
 
      
    
    
  A nie przeszedł i tydzień, dość już wszystkie miały tej sprawy i tych jazgotów lamentliwych...
 
      
    
    
  Czuł, że mu jest najzupełniej obojętną, że zaczyna chwilami nienawidzić, gdy spotykał się z jej...
 
      
    
    
  — Pan dobrze zna Kurów? — zagadnął Maks, aby odwrócić rozmowę z interesów, bo Karol niechętnie spoglądał...
 
      
    
    
  — Dawno pan prowadzi cegielnię? — zagadnął Karol.
— Sześć lat bez mała.
— A przedtem? — zapytała z uśmiechem...
Często w literaturze pojawiają się sytuacje, które ilustrują wymianę jakichś usług — jednak nie zawsze mają one charakter materialny i merkantylny. Warto prześledzić pod tym kątem choćby Chłopów Reymonta (zob. też: handel).