
Aleksander Dumas (ojciec)
Trzej muszkieterowie, tom drugi
Porwały go ostatnie konwulsje, nad którymi nie był już w stanie zapanować, i zsunął się...
Porwały go ostatnie konwulsje, nad którymi nie był już w stanie zapanować, i zsunął się...
— D'Artagnanie! D'Artagnanie!… — zawołała pani Bonacieux. — Gdzie jesteś? Widzisz, że umieram!
D'Artagnan opuścił...
— Gdzież mam umrzeć?… — zapytała.
— Po drugiej stronie rzeki — odpowiedział kat.
Wprowadził ją do łodzi i...
— Ba!… Przecież i ze śmierci można pożartować.
— To źle, d'Artagnanie, gdyż śmierć jest bramą...
Widziałem we Włoszech żołnierzy, którzy umierali ze sztywnym wzrokiem i oczyma wyłażącymi z głowy. Nawet...
W chwili gdym o to pytał, usłyszałem obok siebie, z gromady poruszających się cieni, krzyk...
Co prawda, są osoby, łatwo umiejące się zastosować do niewygód połączonych z obcowaniem z wielkimi...
— Albo nasz własny proboszcz, pastor Schmidt. I on nie jest również bohaterem wiary. Widziałem w...
Podobnie jak nie można nazwać całkiem martwym ciała, dopóki trwa gnicie, dopóki siły, na próżno...
Wśród takiego rozbawionego nastroju przyniesiono raz Wilhelmowi list zapieczętowany czarnym lakiem. Pieczątka Wernera zwiastowała jakąś...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).